Nie ma chyba nic przyjemniejszego, niż w upalny dzień zamoczyć rozgrzane ciało w chłodnej, orzeźwiającej wodzie. Po takiej kąpieli lubimy położyć się na kocu lub leżaku i otulić skórę słonecznymi promieniami. Nie sposób nie zgodzić się z tym, że taka mieszanka jest dla nas niezwykle przyjemna, lecz bez odpowiedniej pielęgnacji może okazać się dla skóry szkodliwa: woda i promienie słoneczne wysuszają skórę, a słońce dodatkowo może spowodować jej podrażnienia. Jeśli jednak kompleksowo zadbamy o skórę zarówno przed opalaniem, w jego trakcie, a także po – nie ma o co się martwić.
W dzisiejszym artykule przedstawimy wyniki testu trzech produktów firmy Pat & Rub, dzięki którym lato dla naszej skóry będzie czasem niczym nie zmąconej przyjemności.
Pierwszym z nich są wodne mgiełki do twarzy i ciała. Producent oferuje dwa wspaniałe zapachy:różany oraz pomarańczowy. Ten orzeźwiający i odświeżający produkt z powodzeniem posłuży w każdym momencie dnia oraz w każdym miejscu – wystarczy rozpylić go na twarz lub ciało, aby uzyskać efekt przyjemniej odświeżonej i schłodzonej skóry. Produkt może być stosowany zarówno na oczyszczoną skórę twarzy (wówczas delikatnie ją tonizuje) jak również na makijaż – bardzo podoba mi się to, że nie rozmazuje makijażu ani nie pozostawia plam. Zapach gorzkiej pomarańczy relaksuje i wspaniale odświeża w upalne dni.
Po opalaniu skóra zazwyczaj jest wysuszona i lekko podrażniona – wówczas przyda się jej głębokie nawilżenie z efektem chłodzenia. W tym celu wspaniale sprawdzi się balsam chłodząco – rozświetlający. Po rozprowadzeniu go na skórze, staje się ona wygładzona oraz wyjątkowo przyjemnie miękka. Dodatkowo pięknie pachnie, a drobinki zawarte w produkcie nadają jej złotego poblasku. Efekt chłodzenia zapewnia wspaniałe uczucie ulgi. Masło makadamia i olejek rycynowy zmiękczają i nawilżają skórę po opalaniu, a ekstrakt z rumianku łagodzi podrażnienia spowodowane kąpielą słoneczną.Naturalne ukojenie również dla zmęczonych upałem nóg.
Dopełnieniem efektu pielęgnacji po opalaniu jest olejek rozświetlający do twarzy i ciała. Bardzo delikatnie opalizuje oraz pozostawia satynową poświatę. Jednak nie jest to nachalne rozświetlenie – wręcz przeciwnie, efekt wygląda bardzo naturalnie i subtelnie – w cieniu staje się prawie niewidoczny. Mimo, że jest to olejek, wspaniale się wchłania i nie pozostawia na skórze tłustej warstwy. Skóra pozostaje wspaniale nawilżona i odżywiona, dzięki zawartości oleju babasuu i naturalnej witaminy E.
Który z testowanych przeze nas produktów zostanie Twoim ulubionym? Wszystkie kosmetyki znajdziesz na http://www.patandrub.pl/
