piątek, kwiecień 26, 2024
poniedziałek, 27 lipiec 2020 14:37

Ranking pas

Nowy Targ i Pszczyna – to zwycięzcy smogowego niechlubnego rankingu PAS. Na podstawie danych pomiarowych Państwowego Monitoringu Środowiska z 2019 r. sporządzono listę piętnastu najmocniej zasmogowanych miejscowości w Polsce.

 

Na szczycie znalazły się miejscowości, w których odnotowano wielokrotne przekroczenia dopuszczalnych norm jakości powietrza. Na liście smogowych rekordzistów przeważają małe miejscowości, a także wsie – widać jasno, że problem smogu nie dotyczy wyłącznie dużych miast.

Ranking przedstawia miasta o najwyższym zanieczyszczeniu powietrza pod względem stężenia rakotwórczego benzo(a)pirenu oraz liczby dni, w których dobowe stężenie pyłu PM10 było powyżej normy. Z listy smogowych rekordzistów wypadł Kraków, w którym od września 2019 r. obowiązuje całkowity zakaz spalania węgla i drewna w gospodarstwach domowych.

„To kolejny rok, w którym prezentujemy rankingi najmocniej zanieczyszczonych miejscowości w Polsce”, mówi Piotr Siergiej, rzecznik PAS – „i jak co roku widzę te same nazwy”. Wydawałoby się, że włodarze tych miast powinni być zaalarmowani sytuacją, w której mieszkańcy miejscowości oddychają rakotwórczymi substancjami pochodzącymi z kotłów na węgiel i drewno, a poziomy zanieczyszczenia wielokrotnie przekraczają dopuszczalne normy. W niektórych z miast widać duże zaangażowanie lokalnych władz np. Rybnika. Niestety w innych miejscowościach z listy działania samorządów w walce ze smogiem pozostawiają wiele do życzenia.

Rekordowy Nowy Targ to aż 1800% rakotwórczego benzo(a)pirenu (BAP) w powietrzu – tyle samo, ile w poprzednim roku. Cała pierwsza piętnastka to stężenia tej rakotwórczej substancji sięgające od 700 do 1800% dopuszczalnej normy! Na liście smogowych rekordzistów przeważają małe miejscowości, a także wsie – widać jasno, że problem smogu nie dotyczy wyłącznie dużych miast. Występuje właściwie w każdej polskiej miejscowości. Na pozycji piątej znalazła się śląska wieś Godów, w której mieszka niecałe dwa tysiące osób. W 2019 roku nowa stacja pomiarowa stanęła w podkrakowskim Zabierzowie, w którym nigdy wcześniej nie mierzono jakości powietrza. Dzięki temu w tej niewielkiej wsi odnotowano stężenie rakotwórczego BAP przekraczające 8-krotnie normę. Okazuje się, że by miejscowość została smogowym rekordzistą wystarczy zainstalować w niej stację pomiarową.

Najmniejszą liczbę dni smogowych odnotowano w miastach położonych na Pomorzu: Sopot (1 dzień), Słupsk (3 dni) i Kołobrzeg (4 dni). Największą w Pszczynie (106 dni), Rybniku (89 dni) oraz Nowym Targu (88 dni). Mieszkańcy Pszczyny przez niemal jedną trzecią roku oddychają zanieczyszczonym powietrzem.

PAS podkreśla, że na listę trafiły tylko te miejscowości, w których znajdują się stacje pomiarowe Państwowego Monitoringu Środowiska. Brak innych miast na liście nie oznacza wcale, że tam problem smogu nie występuje.

Aktywiści alarmów smogowych są tą sytuacją oburzeni. „Zawstydzający jest fakt, że moje miasto drugi rok z rzędu plasuje się na pierwszym miejscu”, mówi Aleksandra Antes-Szewczyk, aktywistka Pszczyńskiego Alarmu Smogowego. „Nasza pozycja w rankingu powinna dać wszystkim do myślenia zarówno mieszkańcom jak i włodarzom”. Wyniki innych miast pokazują, że można robić więcej, skuteczniej. Niestety temat smogu pojawia się tylko przy okazji corocznych rankingów, wyborów i Dnia Czystego Powietrza. W Pszczynie problem nie jest traktowany priorytetowo, choć od jakości powietrza zależy zdrowie i życie wszystkich mieszkańców.

W 2018 roku ruszył rządowy Program Czyste Powietrze. Premier zapowiedział likwidację 3 milionów „kopciuchów” i wydatkowanie 103 mld zł na ocieplenie domów i wymianę kotłów rozłożone na 10 lat. Niestety tempo wymiany kotłów jest zbyt wolne. Przez dwa lata funkcjonowania programu złożono zaledwie 177 tysięcy wniosków i podpisano 146 tysięcy umów na dopłaty(1). Porównując to z planem wymiany 300 tys. kotłów rocznie widać, że PCZP działa zdecydowanie zbyt wolno.

Mimo zapowiedzi rząd nie dokończył reformy programu – nie uruchomiono wsparcia przez banki czy wsparcia pozwalającego na wymianę kotłów przez ubogie gospodarstwa. Brakuje również szerokiej kampanii informacyjnej o potrzebie wymiany kotłów. Nie ma także wsparcia do wymiany pieców kaflowych w budynkach wielorodzinnych. „Skuteczna walka z zanieczyszczeniem powietrza wymaga współpracy na linii rząd i samorząd. Rząd powinien zapewnić odpowiednie programy finansowe, a samorządy, że to wsparcie wraz z informacją o potrzebie wymiany kotłów trafi do mieszkańców”, mówi Andrzej Guła, lider PAS kod promocyjny  Nowy Targ i Pszczyna – to zwycięzcy smogowego niechlubnego rankingu PAS. Na podstawie danych pomiarowych Państwowego Monitoringu Środowiska z 2019 r. sporządzono listę piętnastu najmocniej zasmogowanych miejscowości w Polsce.Na szczycie znalazły się miejscowości, w których odnotowano wielokrotne przekroczenia dopuszczalnych norm jakości powietrza. Na liście smogowych rekordzistów przeważają małe miejscowości, a także wsie – widać jasno, że problem smogu nie dotyczy wyłącznie dużych miast.Ranking przedstawia miasta o najwyższym zanieczyszczeniu powietrza pod względem stężenia rakotwórczego benzo(a)pirenu oraz liczby dni, w których dobowe stężenie pyłu PM10 było powyżej normy. Z listy smogowych rekordzistów wypadł Kraków, w którym od września 2019 r. obowiązuje całkowity zakaz spalania węgla i drewna w gospodarstwach domowych.

„To kolejny rok, w którym prezentujemy rankingi najmocniej zanieczyszczonych miejscowości w Polsce”, mówi Piotr Siergiej, rzecznik PAS – „i jak co roku widzę te same nazwy”. Wydawałoby się, że włodarze tych miast powinni być zaalarmowani sytuacją, w której mieszkańcy miejscowości oddychają rakotwórczymi substancjami pochodzącymi z kotłów na węgiel i drewno, a poziomy zanieczyszczenia wielokrotnie przekraczają dopuszczalne normy. W niektórych z miast widać duże zaangażowanie lokalnych władz np. Rybnika. Niestety w innych miejscowościach z listy działania samorządów w walce ze smogiem pozostawiają wiele do życzenia.

Rekordowy Nowy Targ to aż 1800% rakotwórczego benzo(a)pirenu (BAP) w powietrzu – tyle samo, ile w poprzednim roku. Cała pierwsza piętnastka to stężenia tej rakotwórczej substancji sięgające od 700 do 1800% dopuszczalnej normy! Na liście smogowych rekordzistów przeważają małe miejscowości, a także wsie – widać jasno, że problem smogu nie dotyczy wyłącznie dużych miast. Występuje właściwie w każdej polskiej miejscowości. Na pozycji piątej znalazła się śląska wieś Godów, w której mieszka niecałe dwa tysiące osób. W 2019 roku nowa stacja pomiarowa stanęła w podkrakowskim Zabierzowie, w którym nigdy wcześniej nie mierzono jakości powietrza. Dzięki temu w tej niewielkiej wsi odnotowano stężenie rakotwórczego BAP przekraczające 8-krotnie normę. Okazuje się, że by miejscowość została smogowym rekordzistą wystarczy zainstalować w niej stację pomiarową.

Najmniejszą liczbę dni smogowych odnotowano w miastach położonych na Pomorzu: Sopot (1 dzień), Słupsk (3 dni) i Kołobrzeg (4 dni). Największą w Pszczynie (106 dni), Rybniku (89 dni) oraz Nowym Targu (88 dni). Mieszkańcy Pszczyny przez niemal jedną trzecią roku oddychają zanieczyszczonym powietrzem.

PAS podkreśla, że na listę trafiły tylko te miejscowości, w których znajdują się stacje pomiarowe Państwowego Monitoringu Środowiska. Brak innych miast na liście nie oznacza wcale, że tam problem smogu nie występuje.

Aktywiści alarmów smogowych są tą sytuacją oburzeni. „Zawstydzający jest fakt, że moje miasto drugi rok z rzędu plasuje się na pierwszym miejscu”, mówi Aleksandra Antes-Szewczyk, aktywistka Pszczyńskiego Alarmu Smogowego. „Nasza pozycja w rankingu powinna dać wszystkim do myślenia zarówno mieszkańcom jak i włodarzom”. Wyniki innych miast pokazują, że można robić więcej, skuteczniej. Niestety temat smogu pojawia się tylko przy okazji corocznych rankingów, wyborów i Dnia Czystego Powietrza. W Pszczynie problem nie jest traktowany priorytetowo, choć od jakości powietrza zależy zdrowie i życie wszystkich mieszkańców.

W 2018 roku ruszył rządowy Program Czyste Powietrze. Premier zapowiedział likwidację 3 milionów „kopciuchów” i wydatkowanie 103 mld zł na ocieplenie domów i wymianę kotłów rozłożone na 10 lat. Niestety tempo wymiany kotłów jest zbyt wolne. Przez dwa lata funkcjonowania programu złożono zaledwie 177 tysięcy wniosków i podpisano 146 tysięcy umów na dopłaty(1). Porównując to z planem wymiany 300 tys. kotłów rocznie widać, że PCZP działa zdecydowanie zbyt wolno.

Mimo zapowiedzi rząd nie dokończył reformy programu – nie uruchomiono wsparcia przez banki czy wsparcia pozwalającego na wymianę kotłów przez ubogie gospodarstwa. Brakuje również szerokiej kampanii informacyjnej o potrzebie wymiany kotłów. Nie ma także wsparcia do wymiany pieców kaflowych w budynkach wielorodzinnych. „Skuteczna walka z zanieczyszczeniem powietrza wymaga współpracy na linii rząd i samorząd. Rząd powinien zapewnić odpowiednie programy finansowe, a samorządy, że to wsparcie wraz z informacją o potrzebie wymiany kotłów trafi do mieszkańców”, mówi Andrzej Guła, lider PAS.