Z rozrzewnieniem wspominamy czasy, kiedy wyprawa do lasu albo do parku oznaczała zdrowy i bezpieczny wypoczynek. I jedynym zagrożeniem, którego mogliśmy się spodziewać po takiej wyprawie, mógł być (zabójczy dla mieszczuchów) nadmiar świeżego powietrza i pokąsanie przez komary.