Realizuję autorskie reportaże ślubne oraz sesje portretowe, narzeczeńskie i rodzinne. Poza fotografią lubię bieganie na długich dystansach, zapach parzonej kawy, dobrą książkę i nostalgiczną muzykę Damiena Rice’a.
Jak wygląda Twoja współpraca z Parami Młodymi?
Dobry kontakt z Parą Młodą jest podstawą uzyskania dobrych zdjęć, zwłaszcza w czasie sesji fotograficznych. Wykonując sesje bardzo dbam o to, aby para czuła się swobodnie i naturalnie. Najważniejszy jest dobry humor, wtedy zdjęcia robią się same. W czasie reportażu jest trochę inaczej. Wolę nie rzucać się w oczy i nie ingerować w zaistniałe sytuacje. Dzięki temu minimalizuję świadomość obecności fotografa i ludzie wokół mnie zachowują się bez skrępowania i bardzo naturalnie.
Jaka jest Twoja ulubiona część dnia ślubu?
Tuż po zawarciu sakramentu małżeństwa. W mgnieniu oka napięcie opada, a na twarzach Pary Młodej pojawiają się silne emocje, wzruszenie, uśmiech. Jest to wyjątkowy moment i powstają wtedy najpiękniejsze zdjęcia z ceremonii. Inną fantastyczną częścią dnia ślubu jest pierwszy taniec i początek zabawy. Uwielbiam uwieczniać szaleństwa na parkiecie.
Opowiedz o wymarzonym miejscu na ślub, na którym chciałbyś zrobić zdjęcia.
Z pewnością będzie to ślub w plenerze, gustownie, subtelnie udekorowany, w pięknej przestrzeni, najchętniej w górach. Coraz więcej osób przywiązuje wagę do estetyki i z roku na rok przybywa ślubów urządzonych z pomysłem. Jednak to nie estetyka jest najważniejsza, tylko ludzie. Najlepiej wspominam uroczystości, podczas których panowała wyśmienita atmosfera, a niekoniecznie te najpiękniej udekorowane.
Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z fotografią ślubną?
Zaczynałem prawdopodobnie jak każdy w tej branży. Pierwsze klika zleceń wykonałem dla przyjaciół bądź z polecenia. Szybko uświadomiłem sobie, że fotografia ślubna może być wdzięcznym tematem, gdyż pozwala realizować dwie moje ulubione dziedziny fotografii: portret i reportaż. Minęły już czasy, kiedy fotografia ślubna realizowana była przez amatorów i kojarzona była wyłącznie z chałturą. Fotografią ślubną zajmują się często najlepsi w branży reporterskiej i modowej. Również i ja postanowiłem zająć się tym zawodowo. Moją firmę Vasco Images – fotograf ślubny Warszawa założyłem w 2013 roku. Mija zatem 9 lat, odkąd stworzyłem pierwsze profesjonalne reportaże ślubne.
Jaka jest recepta na sukces w branży?
Gotowego przepisu nie ma. Najważniejszymi elementami są: solidny warsztat zawodowy, własny styl i przemyślany marketing. Jeśli o to zadbamy, będą zgłaszać się do nas klienci o podobnej wrażliwości jak my, tacy, którzy polubią nasze fotografie i będą chcieli mieć podobne zdjęcia.
Skąd czerpiesz inspirację do pracy?
Oglądając zdjęcia innych fotografów. Uwielbiam fotografię humanistyczną Cartier-Bresson’a, tajemniczość i magię obrazów Sally Mann czy subtelne dokumenty i portrety Aleca Soth’a. Często chodzę na wystawy. Flor Garduno w CSW w Waszawie oglądałem trzy razy i za każdym razem kontakt z jej pracami były dla mnie silnym przeżyciem. Z fotografów ślubnych najbardziej inspiruje mnie ostatnio Sean Flanigan. Jego portrety są jednocześnie takie proste i piękne. Uwielbiam także czarno-białe fotografie Jeff’a Ascough. Tkwi w nich niesamowita moc i magia.
Opowiedz o swoich planach zawodowych na najbliższą przyszłość.
Na dzień dzisiejszy skupiam się wyłącznie na rozwoju zawodowym i realizacjach ślubnych. Na pewno z czasem będę chciał poszerzyć działalność, ale nie mam jeszcze konkretnych pomysłów.
Jaka jest najważniejsza rzecz, jakiej nauczyłeś się podczas pracy jako fotograf ślubny, którą możesz przekazać innym początkującym fotografom.
Początkujący fotograf zwykle dużą wagę przykłada do sprzętu. Od kosztownych nowinek technicznych istotniejsza jest jednak wrażliwość, intuicja i umiejętność obserwacji. Jakoś czas temu czołowy polski fotoreporter portretował Kraków… pudełkiem od zapałek. I robił to bardzo fajnie.
Artykuł powstał przy współpracy z Vasco Images – fotograf ślubny Warszawa: https://vascoimages.pl/