Nie zawsze jednak udaje nam się kupić bilet na mecz czy jechać na drugi koniec świata, by być na stadionie i dopingować sportowców. Czy istnieje możliwość odnalezienia chociaż namiastki tych emocji? Czy gdzieś znajdzie się grupa osób, która razem z nami zaśpiewa hymn klubu piłkarskiego?
Odpowiedzią na potrzeby fanów sportu stały się miejsca takie jak pub lub bar sportowy. Dawniej takie miejsca kojarzyły się nie do końca sympatycznie i powstał stereotyp, według którego tam, gdzie spotykają się kibice można „oberwać” w czasie bójek i w ofercie nie ma niczego poza najtańszym piwem. Lokale tego typu znajdziemy nie tylko w ścisłych centrach miasta, ale także niedaleko miejsca naszego zamieszkania. Często otwarte są do ostatniego gościa.
Aktualnie sytuacja zmieniła się znacząco. W tego typu pubach spotykają się kibice różnego rodzaju sportów, które mogą oglądać w czasie transmisji na żywo i to na wielkich ekranach w bardzo dobrej jakości obrazu. Oczywiście towarzyszą im wtedy wielkie emocje, ale nie ma tam miejsca na awantury czy burdy. Poza dobrym piwem można tam liczyć na smaczne jedzenie w dosyć atrakcyjnych cenach, jak na przykład burgery czy steki. Gdy chcemy po prostu posiedzieć w towarzystwie innych ludzi czekają na nas inne rozrywki jak bilard, kręgle czy automaty z grami. W swoim mieście możemy spróbować znaleźć również pub, który wspiera konkretne drużyny, bo wtedy będziemy mieć szansę na obejrzenie pamiątek klubowych albo też zakupić gadżety w sklepiku dla fanów.
I oczywiście najważniejsze jest towarzystwo. Nawet jeśli przyjdziemy sami to możemy być pewni, że spotkamy ludzi, którzy przyszli do pubu sportowego kibicować tej samej drużynie czy dyscyplinie sportowej, którą wspieramy my i jest to dobry początek do nawiązania nowych znajomości. Takie puby są przygotowane na dłuższe spędzanie w nich swojego czasu, dlatego możemy być spokojni, że każdy znajdzie dla siebie odpowiednią rozrywkę. Lub możemy po prostu tam wejść, spędzić przyjemny wieczór na oglądaniu transmisji sportowej, a po niej wrócić do domu z lekko zdartym gardłem.