×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 137.

Wydrukuj tę stronę
czwartek, 27 wrzesień 2018 16:42

Andrzej Fogtt w Hajoty Press Club

Nieoczekiwany deszcz stworzył nastrój w oczekiwaniu na malarskie impresje dziennikarek zainspirowane wyobraźnią Andrzeja Fogtta w Hajoty Press Club.

 

Do tradycji dziennikarskich spotkań klubowych należy łączenie twórczej pracy z degustacją wytrawnego wina czerwonego oraz autorskich potraw Moniki Iskandar – prezes Hajoty Press Club.

Podczas poprzedniego klubowego wieczoru dziennikarki radośnie i kolorowo przemalowały szare parasolki przeciwdeszczowe przy fachowych podpowiedziach malarki Małgorzaty Ewy Czernik.

Tym razem zaproszenie do klubu przyjął Andrzej Fogtt – malarz, rzeźbiarz, fotograf, architekt, wielokrotnie nagradzany na polskich i międzynarodowych konkursach oraz przeglądach sztuki współczesnej.

Andrzeja poznałam kilkanaście lat temu. Bywaliśmy w klubie muzycznym Scena 2000, założonym m.in. przez Jerzego Gruzę. Było to miejsce elitarne – wstęp tylko dla członków. Najpierw pomyślałam, że kunszt malarski Andrzeja to zdecydowanie zbyt wysoka półka, aby zaprosić go do naszego rozrywkowego klubu. Jednak jego niezwykłe poczucie humoru sprawiło, że od razu przyjął zaproszenie. Mało tego, zaproponował, aby dziennikarki ubarwiły gipsowe figurki ptaków farbami akrylowymi – mówi Monika Iskandar.

Zadanie tylko pozornie okazało się łatwe do wykonania.

Każda klubowiczka otrzymała identycznego ptaszka, zestaw farb oraz precyzyjnych pędzelków. Przedstawicielki mediów po raz kolejny wykazały niezwykłe inwencje twórcze, a precyzja wykonania i gra kolorów nałożonych na upierzenia każdego gipsowego ptaszka wywołały powszechny aplauz.

Nic dziwnego, że juror, Andrzej Fogtt, miał kłopot z wyłonieniem trzech zwyciężczyń. Z dylematu wybrnął iście mistrzowsko. Każdy ptaszek otrzymał numer, a jedna z dziennikarek wylosowała trzy zwyciężczynie. Nagrodami były najnowsze albumy z reprintami dzieł Andrzeja Fogtta zatytułowane „Tobie”. Oczywiście, w każdym znalazła się osobista dedykacja oraz stosowny rysunek.

Pracy twórczej towarzyszyły – wybrane przez Andrzeja Fogtta - trzy wersje muzyki Krzysztofa Komedy z filmu Romana Polańskiego „Dziecko Rosemary” – oryginalny soundtrack oraz interpretacje Magdy Umer i Leszka Możdżera.

A cóż działo się dalej? Deszcz dawno przestał padać, wieczór był ciepły, więc ogrodowe przyjęcie nabrało relaksującego charakteru…