Kruche, trudne w rozczesywaniu, pozbawione blasku, niepodatne na układanie – suche włosy to prawdziwa zmora kobiet. Niestety w wielu przypadkach same doprowadzamy je do takiego stanu. Klimatyzacja i silna ekspozycja na słońce w okresie letnim nie poprawiają naszej sytuacji. Na szczęście z pomocą przychodzi nam marka Bioxsine. Sięgając po szampon przeznaczony do włosów suchych i normalnych oraz serum w olejku przywrócimy naszym włosom witalność i blask.
Niektóre kobiety nakładają hennę na brwi i rzęsy tylko latem – nawet jeżeli przez cały rok nie używają tuszu ani cieni do powiek, to przed wyjazdem na urlop odwiedzają kosmetyczkę, żeby przyciemniła im włoski. Słusznie, bo słońce sprawia, że szybciej płowieją i z ciemnych stają się jasne. A mascara – nawet ta teoretycznie wodoodporna – rozmazuje się i nieświadomie możemy zamienić się na plaży w... pandę, stworzenie niezwykle sympatyczne, ale mało seksowne.
Kiedy farbujemy włosy w salonie, to nasza fryzjerka dba o ich kondycję w trakcie i bezpośrednio po zabiegu: nakłada maseczkę, proponuje nawilżający kompres i specjalne ampułki regenerujące. W domu same musimy się zatroszczyć o przywrócenie farbowanym włosom równowagi – zmiana koloru to dla nich prawdziwe wyzwanie i poważna ingerencja w ich strukturę. Najlepiej zadbać o to już w trakcie farbowania albo rozjaśniania – z pomocą przyjdzie innowacyjny system regeneracji włosów ULTRAPLEX Laboratorium Kosmetycznego Joanna.
Wzmacnia włosy, zapobiega ich wypadaniu, likwiduje łupież i jednocześnie reguluje wydzielanie sebum. Tak właśnie działa olejek Bioxsine stworzony specjalnie dla kobiet. Wystarczy 5 do 10 kropli by zawarty w nim Biocomplex B11, olej z orzechów laskowych, oliwa z oliwek i witaminy A+E wpłynęły korzystnie na kondycję naszych włosów.